czwartek, 28 marca 2013

Maseczka z płatków owsianych i mleka

Maseczka z płatków owsianych i mleka

PRZYGOTOWANIE: 2 łyżki płatków owsianych należy zmieszać z dwiema łyżkami ciepłego mleka.

DZIEŃ 1 :)
Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam taką maseczkę. Trzymałam ją na czole (ponieważ tylko tam ją nałożyłam) około 40 min. Po upływie tego czasu od razu weszłam pod prysznic, dlatego nie używałam żadnego innego żelu do mycia twarzy tylko po prostu masowałam twarz tymi płatkami. I efekt był naprawdę fantastyczny. Nie spodziewałam się, że skóra będzie tak miękka i wygładzona. Wyczułam to już samym dotykiem. Gdy już wyszłam z pod prysznica i spojrzałam w lustro naprawdę zauważyłam różnicę. Nie wiedziałam, że ona nastąpi już po pierwszym razie. Skóra była ukojona, nawilżona, nie czułam ściągnięcia. Na razie rewelacja. Zobaczymy co będzie dalej :)
Jutro zrobię zdjęcie aktualnemu stanowi mojej skóry na czole. I po upływie miesiąca będę mogła porównać. Szkoda, że już dzisiaj nie zrobiłam zdjęcia :)

DZIEŃ 2
Właśnie wstałam. Maseczkę miałam wieczorem na około godzinę. Zrobiłam to samo co wczoraj, czyli zmyłam ją pod prysznicem, nie używając przy tym zwykłego żelu do twarzy. Skóra była miękka i naprawdę było czuć nawilżenie :) Dlaczego wcześniej na to nie wpadłam. 
Dołączam jeszcze zdjęcie płatków jakich ja używam :)



DZIEŃ 3

No co tu dużo pisać. Jestem przeszczęśliwa, że w końcu coś mi pomaga. W domu chodzę już z grzywka spięta do góry. Wcześniej się wstydziłam. Teraz już moje czoło nie jest tak czerwone i podrażnione :)


DZIEŃ 4
Co ja mogę więcej powiedzieć. Jest dobrze :)


Dzisiaj jest już Wielki Czwartek, czyli minęło już parę dni od mojej "kuracji".
 Maseczkę robiłam przez 5 dni. Ale już piątego dnia nie wyszło. Od razu wam, mówię dlaczego. Przez pierwsze 4 dni też robiłam maseczkę z płatków owsianych firmy KROS, ale była to inna wersja. Taka niebieska. Może znajdę zdjęcie w internecie to dodam. U góry dodałam zdjęcie tamtej wersji, bo myślałam, że się niczym nie różnią oprócz opakowaniem. Jednak okazało się, że te płatki w zielonym opakowaniu są o wiele mniej zgniecione i spadały z twarzy. Po prostu nie dało się nic zrobić. Do jedzenia są bardzo dobre jednak nie sprawdzają się w maseczkach. :)

A to wersja nadająca się do maseczek :)

Były identyczne, tylko miały niebieskie opakowanie

Maseczka jest bardzo dobra, ale nie do codziennego stosowania. Już 3 dnia nie chciało mi się jej nakładać i trzymać na twarzy godzinę. Po pewnym czasie też nie zauważyłam takiego efektu jak za pierwszym razem. Chyma moja skóra się trochę przyzwyczaiła. Czyli maseczkę będę dalej stosować, ale tylko raz w tygodniu :)




3 komentarze:

  1. Fajna maseczka, ja niestety nie mam czasu żeby samej robic maseczki, na szczęście jest dużo dobrych maseczek ktore można kupic i to w przystępnych cenach. Moje ulubione to maseczki w saszetkach firmy Dermiki. Jest ich kilkanaście do kazdego rodzaju skory,. Moja ulubiona jako ze ma problematyczna skore to maseczka oczyszczająca Perfekcja ktora naparawde jest skuteczna - super oczyszcza skore, lubię rowniez maseczkę wygładzają alabaster - POLECAM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już niestety coraz rzadziej używam takich własnoręcznie robionych maseczek. Z kupnych jest wiele, które lubię :) Jeżeli znajdę to wypróbuję też te, które polecasz :)

      Usuń
  2. Wypróbuje u siebie i zobacze czy da jakiś efekt :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Z przyjemnością czytam wszystkie komentarze :)