czwartek, 6 sierpnia 2015

Motywacje! Nie rezygnuj. Nie warto! :)

Dzisiaj kolejny post z serii o motywacjach :)

















Dzięki temu ostatniemu cytatowi zrozumiałam wiele rzeczy i trochę inaczej zaczęłam patrzeć na świat, dzięki czemu w moim życiu spotkało wiele pozytywnych sytuacji. 
Po prostu zaczęłam robić rzeczy, których nigdy bym się nie odważyła zrobić.
Jeżeli wy też macie chwile zawahania, a wiecie, że po tym co właśnie macie zrobić może Was spotkać coś dobrego, po prostu zamknijcie oczy na chwilę i to zróbcie, bądź zacznijcie to robić. 
Najgorszym momentem w ćwiczeniach jest podniesienie tyłka z kanapy. Potem to już jakoś leci. 
Powodzenia! :)

piątek, 15 maja 2015

Garnier Fructis odżywka i szmpon

Hej, hej :)


Wracam cała i zdrowa :D Jeszcze niedawno wstawiałam post jak to beznadziejnie jest w liceum, a tu już prawie koniec roku szkolnego i baaaardzo dużo się pozmieniało. Jest świetnie i jednak to prawda, że czas  liceum to najlepszy okres w życiu. Przynajmniej jak do tej pory :) 

Nie jem słodyczy już 2 tygodnie. Ładnie się trzymam od jakiegoś czasu. I muszę przyznać, że moja cera bardzo się poprawiła. Kiedyś dodam o tym post, ale nie będę nic obiecywać, ponieważ u mnie nigdy nic nie wiadomo.

Postanowiłam, że z tego bloga zrobię pewnego rodzaju pamiętnik. Będzie to takie pomieszanie z poplątaniem ;) Może wtedy posty będą pojawiały się bardziej regularnie, bo strasznie zaniedbałam tego bloga i zdaję sobie z tego sprawę. Po prostu przez ostatnie kilka tygodni wgl nie miałam czasu, ale teraz już wszystko w miarę ogarnęłam i jest spoko :)

 Dzisiaj pomyślałam, że napiszę parę słów o szamponie i odżywce z Garniera :)





 Ten duet kupiłam już dosyć dawno, ale dopiero teraz udało mi się je skończy i wyrobiłam sobie o nich opinię :)

Może zacznę od tego, że odżywka i szampon pięknie pachną a zapach utrzymuje się przez dłuższy czas.

Niestety moje włosy strasznie szybko się przetłuszczają po użyciu tych kosmetyków. Być może jest to spowodowane tym, że kolor szamponu i jest taki perlisty i po prostu przeciąża moje włosy.

Jeśli raz na jakiś czas użyję tego szamponu to jest wszystko ok, ale jeżeli częściej to poprawia to wyglądu moich włosów.

Oczywiście i szampon i odżywka dostępne w praktycznie każdej drogerii i nie tylko. Ich cena to około 10zł. 

Polecam osobom, które mają problem z suchymi włosami ;)






niedziela, 5 kwietnia 2015

Wielkanoc :)

Hej! :)

I jak tam u Was święta Wielkanocne? Ja powiem Wam szczerze, że kompletnie ich nie czuje. Dodatkowo jestem chora i siedzę owinięta kocem, pijąc gorącą herbatę. Mam na jutro plany, więc oby mi chociaż trochę przeszło. 

Zaniedbałam strasznie tego bloga i zdaję sobie z tego sprawę, ale nie będę mówić, że posty będą pojawiać się regularnie, bo pewnie nie będą. Będę coś dodawać, jeżeli przyjdzie mi jakaś wena albo będę musiała się wygadać :)

Teraz postanowiłam skupić się na szkole. Kupiłam książkę Campbella, która ma 1200 stron. To książka typowo o biologii, ale podobno jest taka "lekka", że można czytać ją do snu :)

Zapisałam się też do Harcerskiego Klubu Ratowniczego. Co czwartek o 17:00 chodzę na naukę i będziemy np. ratownikami na zjeździe BMW :)

Już praktycznie za 2,5 miesiąca koniec roku szkolnego. Czas szybko zleciał. I już koniec pierwszej liceum. Z jednej strony się cieszę :)

Skończyłam ze wszystkimi dietami. Teraz po prostu jem regularnie 4-5 posiłków dziennie i czuję się bardzo dobrze.

To na razie wszystko co chciałam napisać. Za oknem pogoda wariuje. Raz deszcz, grad a potem wychodzi słońce. Nie działa to zbyt dobrze na moje samopoczucie. 

Postaram się zrobić  dobre zdjęcia i w następnym poście wstawić już jakąś opinie :) 


piątek, 13 lutego 2015

Motywacje :) Nie poddawaj się. Nie warto! :)

Hej, hej, hej :D Właśnie zaczynam ferie, więc mam baaaardzo dobry humor. Ale pomyślałam, że motywacji nigdy dość. Niedługo pojawi się post typowo kosmetyczny, bo mam trochę więcej, a raczej bardzo dużo wolnego czasu :)































No to działamy i nie poddajemy się :D

sobota, 17 stycznia 2015

Moje sposoby na naukę :)

Hej hej :D Jak pewnie już wszyscy uczniowie wiedzą, semestr I dopiero się skończył. Z tego co pamiętam na początku roku szkolnego dodałam tragiczny wpis o tym jak sobie nie dam rady i jaka jestem beznadziejna ;) Na szczęście już mi przeszło, a czas upłynął bardzo szybko.

Może zacznę od tego, że chodzę do pierwszej klasy liceum o profilu biologiczno-chemicznym. Jest to jedno z lepszych liceów w mieście, więc miałam wiele obaw, kiedy tam szłam, jednak wszystko się ułożyło i moja średnia na semestr to 4,8. Jestem bardzo zadowolona z siebie i mam nadzieję, że na zakończenie roku szkolnego będzie ona podobna :)



Moim zdaniem bardzo dużą rolę w tym jakie dostajemy oceny ze sprawdzianów odgrywa nasze nastawienie. Prawdą jest, że oceny nie zawsze odzwierciedlają poziom naszej wiedzy. Niektórzy bardzo się stresują i gdy zaczyna się sprawdzian cała wiedza wybywa im z głowy. Ja tak miałam na początku. To było okropne uczucie. Wymyślałam różne sposoby, aby się trochę ogarnąć. Wydaje mi się, że po prostu przyzwyczaiłam się do tego, że mam 5 prac klasowych w ciągu tygodnia. 
W moim liceum ogólnie panuje taka nerwowa atmosfera. Przed nawet najmniejszym sprawdzianem wszyscy biegają z notatkami i się uczą do ostatniego momentu. Ja tak nie robię, ponieważ nie chcę sobie wszystkiego pomieszać. Zawsze skupiam się na tym co potrafię.

To tyle z takich ogólnych informacji, a teraz przejdźmy do konkretów:


MATEMATYKA
  1. Jeżeli nie zrozumiem czegoś na lekcji, siadam w domu i poświęcam temu zagadnieniu tyle czasu aż nie zrozumiem :)
  2. Przed każdym sprawdzianem rozwiązuję kilka zadań, ponieważ w matematyce nie da się zbyt wielu rzeczy nauczyć na pamięć. Trzeba logicznie myśleć i w tym pomaga rozwiązywanie zadań :)
 JĘZYKI
  1. Ja uczę się łaciny, angielskiego i niemieckiego. 
  2. O języku angielskim był osobny post: Moje sposoby na naukę języka angielskiego :) 
  3. Muszę przyznać, że z niemieckim idzie trochę ciężej, ale daje radę.
HISTORIA WOS 
  1. To nie są przedmioty, na których jakoś bardzo mi zależy jednak wychodzę z złożenia, że warto mieć wiedzę na każdy temat.
  2. Mój system jest taki, że najpierw czytam dany dział w podręczniku, próbuję wszystko ze sobą logicznie połączyć, następnie robię notatki i siedzę tak długo aż się nie nauczę  :D taka przykra prawda

BIOLOGIA CHEMIA
  1. System jest podobny do historii i WOS-u jednak nauka z chemii i biologii o wiele lepiej mi wychodzi, chyba dlatego, że mnie to po prostu interesuje i ciekawi. :)
 JĘZYK POLSKI
  1. Ten przedmiot to moja pięta achillesowa, ponieważ interpretacje utworów lirycznych i pisanie rozprawek po prostu mi nie wychodzi, obojętnie jak bym się starała. Nie mam po prostu lekkości w pisaniu wypracowań itp.
  2. Na koniec mam 4 i bardzo się cieszę
FIZYKA
  1.  W gimnazjum zawsze miałam na koniec 3 z tego przedmiotu, a egzamin gimnazjalny zdałam na 75% zawalając tylko fizykę :D (chemia, biologia, geografia - 100%, fizyka- 0  te 4 przedmioty są teraz połączone na egzaminie)
  2. W liceum jednak trafiłam na bardzo fajnego nauczyciela, który świetnie tłumaczy i mam 5 ;)
  3. Jaki jest mój sposób? Z podręcznika wypisuję najważniejsze informacje, a wzorów uczę się przez rozwiązywanie zadań

I to już chyba wszystkie najważniejsze przedmioty :) A co mi jeszcze pomaga:
  • po szkole zostawiam sobie czas na odpoczynek. zazwyczaj wtedy ćwiczę i zawsze jak skończę to wszystkie informacje bardzo szybko wchodzą mi do głowy. Po prostu mój mózg odpoczywa w tym czasie i dotlenia się
  • W każdy piątek kończę lekcje o 11:15 i potem idę z koleżankami na miasto. Gdy wracam do domu ćwiczę i oglądam jakieś filmy. Wgl nie myślę o nauce
  • W sobotę wieczorem i w niedzielę robię sobie notatki na sprawdziany z całego tygodnia, dzięki temu w tygodniu nie stresuję się, że jeszcze nic nie umiem. Rzadko zostawiam sobie coś na ostatnią chwilę
  • Staram się zachować umiar we wszystkim, nie stresować się za bardzo i nie panikować gdy mi coś nie wyjdzie
  • Do przedmiotów, które zdaję na maturze zaglądam częściej. Z biologii i chemii czytam jeden temat codziennie. Po prostu chcę się "oswoić" z tym materiałem ;)
  • Jeżeli zabieram się za naukę do jakiegoś sprawdzianu to robię to porządnie, aby nie siedzieć nad tym niepotrzebnie kilka godzin, jeżeli mogę robić to szybciej. Oczywiście, jeżeli jest to duża partia materiału do robię przerwy w trakcie
  • Gdy wracam do domu zmęczona i czytam coś dziesiąty raz i dalej tego nie rozumiem to po prostu daję sobie z tym spokój tego dnia i nastawiam budzik godzinę wcześniej niż zawsze
To by było na tyle. Jeżeli macie ochotę napiszcie w komentarzu jakie Wy macie lub miałyście sposoby na naukę. Chętnie je przetestuję :)

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Motywacje :) Nie poddawaj się. Nie warto! :)

Pomyślałam, że dodam serię postów motywujących, czyli zdjęcia dodające energii i dające na pozytywną energię :)
















Wakacje już coraz bliżej :)