Hej, hej :)
Właśnie rozpoczyna się kolejny dzień i na razie wypiłam tylko szklankę przegotowanej wody z cytryną. Myślę sobie co by tu zjeść na śniadanie. W lodówce czają się na mnie 2 pyszne ciasta. Teoretycznie mogłabym zjeść kawałek, ale od tygodnia waga nie chce ruszyć w dół także chyba sobie odpuszczę.
Ach te dylematy :D
Tak poza tym to wczoraj cały dzień nic nie robiłam. A miałam w planach tą biologie. Dzisiaj jest niedziela, więc nie wymyślam sobie specjalnie kreatywnych zajęć. Zrobię śniadanie, posprzątam trochę i posiedzę na laptopie. Później zapewne przyjadą goście i tak mi minie cały dzień.
Ale odezwę się po śniadaniu.
Edit.
Jestem już po śniadaniu i nie zjadłam nic słodkiego. Niestety w domu zostały mi tylko jabłka, więc nie dodałam żadnych owoców do owsianki. Są w niej nasiona słonecznika, kakao i rodzynki.
Dzisiaj mimo, ze jestem jeszcze trochę przeziębiena to muszę już trochę się poruszać. Także może pójdę z psem na spacer albo wymyślę coś innego :)