Hej :) Jaka piękna pogoda, chociaż jest dopiero 10:00 :) Dzisiaj post o odchudzaniu, a jutro już normalny kosmetyczny. Przepraszam za jakość poniższych zdjęć, ale były one robione zazwyczaj na szybko przy marnym oświetleniu i czasem telefonem, ponieważ przed szkołą nigdy nie mam na nic czasu :) Jeżeli ktoś nie chce tego oglądać, to oczywiście zrozumiem. Jednak mi bardzo pomaga takie coś, ponieważ od razu wiem jakie błędy robię. Np. Zobaczyłam, że jem za dużo białego chleba i już wczoraj kupiłam sobie chleb razowy :) Także takie posty będą pojawiać się co tydzień i będzie raczej więcej do pooglądania niż do czytania :)
PONIEDZIAŁEK
I śniadanie : Płatki owsiane gotowane na mleko i zwykła herbata
II śniadanie do szkoły: kanapka z serkiem Almette jabłkowo-gruszkowym i kanapka z serem
Obiad: pomidorówka
WTOREK
I śniadanie: 2 jajka na twardo 2 kawałki chleba z masłem, herbata
II śniadanie: 2 kanapki (z szynką i serem i masłem)
Obiad: mama zrobiła fasolkę po bretońsku, ale jej nie lubię i zjadłam wczorajszy obiad :)
ŚRODA
I śniadanie: 3 kawałki chleba z szynką, dżemem i serem, herbata
II śniadanie: 2 kanapki z serem
Obiad: ziemniaki, buraczki, klops smażony
Po obiedzie pomarańcz
CZWARTEK
I śniadanie: płatki owsiane, pół jogurtu naturalnego, pół banana, herbata
II śniadanie: kanapka z serem, bułka pełnoziarnista z serem
Obiad: rosół
Po obiedzie pół banana
PIĄTEK
I śniadanie: banan, pół jogurtu naturalnego, płatki owsiane, herbata
II śniadanie: kanapka z serem, pół kanapki z szynką
Obiad: 2 jajka na twardo, ziemniaki, ogórek starty na tarce
Po obiedzie 2 pomarańcze
Kolacja: 3 kawałki chleba razowego z serkiem, serem i dżemem, herbata
Oczywiście przez cały tydzień piłam dużo wody i w któryś dzień zjadłam 2 jabłka szkole.
A oto słodycze, które mnie kusiły, ale nie zjadłam nawet gryzka :)
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Do tego wszystkiego codziennie ćwiczyłam Mel B na brzuch i 100 brzuszków. Nigdy jeszcze nie wytrzymałam 19 dni. Strasznie dobrze się z tym czuję :)
Codzienną moją lekturą przed snem są pamiętniki na vitalia.pl :) Zapisuję sobie z nich najlepsze motywacje i podzielę się nimi z Wami:
Oby kolejny tydzień tak gładko poszedł. Następne takie podsumowanie w przyszłą sobotę :)
Ogromna ilość pieczywa, mała ilość posiłków. Wątpię w efekty takiej "diety". Jak można to wgl nazwać dietą, kiedy pochłaniasz na drugie śniadanie ilość, która normalnie starczyłaby na tydzień kobiecie, która nawet nie jest na redukcji, ale na utrzymaniu wagi?...
OdpowiedzUsuńNo nic, powodzenia życzę, przyda się;)
To drugie śniadanie starcza mi od 9:00 do 17:00, bo wtedy jestem w szkole. Nie jem tego na raz :) Ale dziękuję za redę i postaram się coś zmienić :)
UsuńSkoro jeszcze chodzisz do szkoły to normalne, że orgaznim potrzebuje więcej i nie ma tutaj nic dziwnego. Spora częśc energii jest zużywana na myślenie, stres.. Zreszta nie trzeba wymieniać, każdy o tym wie. Jak dla mnie rzeczywiście pieczywa białego jest sporo i ja ograniczyłabym je tylko do śniadania i kolacji w domu. Do szkoły np. mały jogurt naturalny i do tego museli, ale nie ta słodka tylko np. płatki owsiane + pestki dyni+ pestki słonecznika +smienie lniane. Ja uwielbiam takie połączenie i jest bardzo syte, takiej mieszanki nigdy sobie nie żałuje i Tobie też tak radzę, jeżeli nie chcesz być głodna. Włączyłabym także do II śniadania owoc np. jabłko. I jeszcze jedno, nie pomijaj kolacji. Zjedz sobie 3-4h przed snem mały (niskokaloryczny) posiłek, bo jedząc tylko dwa, spowalniasz swój metabolizm. Orgaznim wiedząc, że ostatni posiłek je o 16, a kolejny dopiero o 7 rano musi zwolnić swoje 'obroty'.
UsuńPowodzenia w diecie! :-)
Dziękuję za nowe pomysły na śniadania do szkoły, bo kompletnie nie wiem już co mam teraz zabierać :)
Usuńmam to szczescie ze nie przepadam za pieczywem (ogólnie) a we wszystkich dietach sugerują ograniczenie takich wynalazków (podobnie jest z makaronem) - jesli juz musisz jesc pieczywo to wybierz te 'ciemne' i jedz wiecej warzyw i owoców :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj kupiłam sobie ciemny chleb i będę się starała wgl nie jeść białego chleba :) Powoli staram się wprowadzać więcej owoców i warzyw :)
UsuńJa sobie odpuściłam i czasem zjem coś słodkiego ;)) Jednak ćwiczę co drugi dzień i są efekty ;D
OdpowiedzUsuńno gratuluję wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńobok lodów nie przeszłabym obojętnie więc gratuluje wytrwałości i silnej woli :)
OdpowiedzUsuńja bym nie mogła się nie skusić na te słodycze :D
OdpowiedzUsuńwięc gratuluję i powodzenia :)
zapraszam do obserwacji: http://essqise.blogspot.com/
Lubię takie motywujące obrazki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości, oby tak dalej ! :)
też sobie dietuję i na zumbę wróciłam... kurcze ale w czwartek wyjeżdżam do Pl, a tam pewnie o dietce mogę zapomnieć;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
za mało warzyw kochana jesz! więcej warzyw!
OdpowiedzUsuńAle zjadłabym takiej pomidorówki :))
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
Brawo, oby tak dalej! Ja jem strasznie nieregularnie w weekendy, a w tygodniu mam ten sam schemat jedzenia. Muszę zamienić bułki słodkie na sałatki czy coś bardziej wartościowego i będzie okey ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJa bym nie wytrzymała... Zawsze jak zaczynam ćwiczyć to poddaję się po tygodniu... A słodkości które Cię kusiły zjadłabym wszystkie ;)
Gratuluję wytrwałości :)