niedziela, 23 lutego 2014

Domowe musli

Hej. :) Trochę mnie tu nie było, ale pomimo już trochę późnej godziny postanowiłam napisać. Jutro jadę do dermatologa na zbadanie znamion i od razu zapytam się o te krostki (zaskórniki). A wgl to jestem strasznie zła. Już nigdy więcej nie kupię tego kremu z biodermy. Co on mi zrobił. Postanowiłam zrezygnować z kwasów i postawić na taką podstawową pielęgnacje. Czyli żel do mycia twarzy, tonik i krem. Po 4 dniach na czole pojawiło mi się pełno swędzących krostek. Część zniknęła, a część nie. Mam nadzieję, że dermatolog coś na nie poradzi. 

Ostatnio kupiłam sobie musli z Biedronki :) I jak spojrzałam na skład to się przeraziłam. Było tam ukryte pełno cukru. Postanowiłam więc, że sama sobie przyrządzę taką mieszankę i chciałam z Wami podzielić moim "przepisem" :) Tak wygląda po połączeniu wszystkich składników, ale po kolei.

Ja wszystkie składniki dodawałam na oko. Myślę, że tak jest najlepiej. Tych orzechów było około półtora szklanki.



W Lidlu kupiłam taką mieszankę suszonych owoców.  Chyba niecała szklanka wyszła.


1 kg płatków owsianych górskich.


Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wysypałam bakalie i 1 kg płatków owsianych. Ustawiłam piekarnik na 180 stopni i mieszałam co jakiś czas . Gdy wszystko trochę się podpiekło, to wyjęłam blachę.


W tym samym czasie na patelni uprażyłam 250g płatków owsianych.




250g zwykłych płatków owsianych, 250g uprażonych i to co było na blasze wymieszałam razem.Wszystko zakręciłam w tym pojemniku. Myślę, że na trochę śniadań mi starczy :)

21 komentarzy:

  1. Nie ma to jak własnej roboty musli :D
    Zapraszam Ciebie do mnie na konkurs w którym można wygrać lutowe pudełeczko FJBox:)
    http://agathevanilla.blogspot.com/2014/02/wygraj-feshion-jewellery-box.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sama też wykonuję musli w domu i uważam, że takie jest najlepsze:) Mój przepis jednak znacznie różni się od Twojego, chyba bardziej idę na łatwiznę :) A suszone owoce polecam kupować na targu, ogromny wybór i kupujesz w takich ilościach w jakich sama chcesz :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. To co domowe z reguły jest smaczniejsze. Jednak uważaj na te banany w mieszance, bo one raczej nie są suszone tylko smażone jak chipsy ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny przepis muszę go koniecznie wykorzystać, aby mieć na szybkie śniadanka:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł :) ja kiedyś też robiłam, ale teraz nie mam czasu :) dodawałam jeszcze miód żeby było chrupkie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię robić sobie takie musli;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też robię sobie domowe musli :) Jeszcze nie zdarzyło mi się prażyć na patelni Kiedyś piekłam granolę, ale jej nie upilnowałam i się trochę przypaliła i nie chce mi się już jej robić ;)
    Za to uwielbiam zwykłą mieszankę płatków owsianych, orkiszowych, otrąb, orzechów nerkowca i laskowych oraz suszonej żurawiny. Niebo w gębie :) A jak potrzebuję ulepszeń to czasem dolewam syropu klonowego, dodaję masła orzechowego i jest jeszcze lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to musi byc pyszne. Przyznam szczerze, ze uprażenie tych płatków to nie był dobry pomysł. Trochę smakują jak popcorn. ;)

      Usuń
  8. takie musli to pychotka... chyba się skuszę, ale tak na jedną miseczkę;)

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również przestałam kupować gotowe musli, bo bardzo ciężko znaleźć dobre i nie w każdych są te składniki, które lubię łączyć. Swoje mieszałam sama, ale nigdy nie podpiekałam go, trzeba będzie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie następnym razem spróbuję niepodpieczone ;)

      Usuń
  10. jak sama przygotujesz masz pewność, że jesz dobrze, a nie milion chemii i cukru

    OdpowiedzUsuń
  11. powiem Ci, że nie wpadłabym na to, że to sie zapieka....

    www.cukrowana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajnie wygląda ja już od dawna robię swoje musli kupne jest zapchane cukrem i konserwantami ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. mi się skończyło moje muesli jakiś czas temu, ale coś się nie mogę zabrać za zrobienie nowego. No ale może to i dobrze... Ostatnio było takie pyszne i wyglądało w słoiku tak zapraszająco, że sięgałam po nie przy niemal każdej wizycie w kuchni!

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, że zrobiłaś taki post. W produktach, które uznajemy za "zdrowsze" kryje się mnóstwo niezdrowych substancji. To co jesteśmy w stanie najlepiej przygotowywać samemu :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Z przyjemnością czytam wszystkie komentarze :)