wtorek, 4 lutego 2014

BEBEAUTY, MLECZKO ŁAGODZĄCE do oczyszczania i demakijażu twarzy i oczu

 Hej :) Dzisiaj wreszcie mam dobry humor. W końcu jest tak jak lubię. Czyli świeci słońce, ptaszki śpiewają i jest fajnie. Cały dzień spędziłam na dworze. Około 15:00 zrobiłam wszystkie ćwiczenia - Mel B na brzuch i Cardio i ABS z Fitness Blender. Po prostu kocham ćwiczyć. Wtedy jestem pozytywnie nastawiona na resztę dnia :) Jutro jadę do przyjaciółki i będziemy oglądać jakieś filmy. Oby w te ferie czas bardzo wolno płynął. Ale znając życie to ani się obejrzę, a tu już trzeba do szkoły iść. Jednak nie narzekam. 22 lutego mamy w szkole mini "studniówkę". Szczerze mówiąc to nie chce mi się iść na nią, ale koleżanki mnie przekonują żebym poszła. No to pójdę :) 

Dzisiaj recenzja mleczka z Bebeauty. Jak wiadomo jest to typowo Biedronkowa firma :) Nie pamiętam ile dokładnie kosztowało, ale podejrzewam, że około 5zł. 






OPAKOWANIE

Opakowanie wykonane jest z twardego plastiku. W buteleczce mieści się 200ml mleczka. Łatwo jest je z niej wydobyć. Zamknięciem jest taki pstryczek :) Nie wiem jak to nazwać. Na zdjęciu to dobrze widać. Nie ma problemu z otwarciem. Nic się nie zacina.



KONSYSTECJA

Konsystencja jest wodno-kremowa, przez co łatwo jest wmasować mleczko w wacik. 

ZAPACH

Słodki i wyczuwalny. Nie jest jednak nachalny. Jest bardziej taki delikatny.
 
 



DZIAŁANIE/EFEKT

Ja używałam go tylko do zmywania oczu i muszę stwierdzić, że kompletnie sobie nie radzi. Gdy rano się budzę mam oczy pandy, chociaż wieczorem zmywałam właśnie tym mleczkiem. Dodatkowo przy demakijażu szczypią oczy i widzi się jak przez mgłę. Na razie będę go używać dopóki się nie skończy. Jednak jestem pewna, że następnym razem go nie kupię. Także jakbym miała Wam doradzić, to na pewno go nie kupujcie do zmywania makijażu z oczu. U mnie nie sprawdza się przy samym tuszu do rzęs, a jak dojdzie jeszcze eyeliner to już wgl tragedia. Być może sprawdzi się do zmywania twarzy. Nie mam pojęcia. Poznałam go tylko od jednej strony. 

15 komentarzy:

  1. Ja również miałam i nie za bardzo mi się sprawdził...

    OdpowiedzUsuń
  2. to życzę słoneczka, jak najdłużej:)
    a szkoda, byłam pewna, że sprawdzi się podobnie jak sławny, biedronkowy micel...

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez go mialam i niestety mnie zawiodl. za to plyn micelarny-miodzio :)

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, ze taki kiepski, bo brat micel BB nie jest zly :))

    OdpowiedzUsuń
  5. zdecydowanie nie, mi podrażniło bardzo oczy. wole płyn micelarny

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny blog . Dołączam do obserwujących .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. polecam z tej firmy krem myjący i do demakijażu.
    jestem bardzo wrażliwa na kosmetyki. i nawet piekły mnie oczy bo płynie micelarnym z biedronki który każdy chwali, ale ten krem jest naprawdę świetny.
    gorąco pozdrawiam i życzę udanych ferii, http://allooornothing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) ja zamierzam kupić ten płyn micelarny i wlasnie żel :) pozdrawiam

      Usuń
  8. U mnie jakoś te biedronkowe cuda się nie sprawdzają...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja go używałam, po nim płyn micelarny z BeBeauty i makijaż ładnie się zmywał. Teraz mam mleczko łagodzące-różowa wersja i też jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  10. mi w ogóle nie służą mleczka do demakijażu - czy to do zmywania makijażu oczu czy twarzy. pozostaję wierna płynom micelarnym i już.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. nie przemawiają do mnie kosmetyki z biedronki:)

    www.cukrowana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używam płynu micelarnego BeBeauty i jestem bardzo zadowolona :) Mleczka u mnie się nie sprawdzają :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj to faktycznie kiepsko, a zastanawiałam się ostatnio nad nim. Szkoda, że sobie nie razi z demakijażem, ale jak dodatkowo szczypie w oczy i powoduję zamglenie to na pewno będę go omijała z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Z przyjemnością czytam wszystkie komentarze :)