poniedziałek, 5 stycznia 2015

Pozytywny wpis :D

Pewnie myślicie sobie, że jestem jakaś głupia, bo chcę napisać pozytywny wpis, a już po jutrze szkoła. Ale wiecie co? Czeka mnie jeszcze baaaardzo wiele takich powrotów czy to do szkoły czy już niedługo na studia, a później do pracy. Nie ma co za każdym razem się przejmować. ;)

Poza tym dzisiaj jest piękny, słoneczny dzień. Mam zamiar iść z psem na długi spacer. Później też trochę poćwiczę, aby endorfiny wypełniły mój organizm.:)

Nie zamierzam się za dużo uczyć, ponieważ ładnie sobie wszystko rozplanowałam i jestem mniej więcej nauczona. Będę po prostu sobie dzień wcześniej przypominała na poszczególne sprawdziany. Postanowiłam również, że skupię się głównie na przedmiotach maturalnych. Czyli biologii i chemii. Tak powoli myślę nad kierunkiem studiów i nieśmiało marzę o medycynie. Jednak nie chcę zamykać się tylko na to. Mam również wiele obaw. Podobno na tych studiach na nic  nie ma czasu, ale też są tacy ludzie, którzy ciągną ten kierunek i zakładają rodziny lub pracują. Więc dla chcącego nic trudnego i dam sobie ze wszystkim radę!

Wgl skąd pomysł na taki wpis? A no stąd, że ostatnio za dużo się zamartwiałam i otaczałam się taką "depresyjną" aurą. A świat jest taki jakim my go widzimy, więc po prostu lepiej być niepoprawnym optymistą :)

Dostałam jakiś czas temu świetny kalendarz. Zobaczcie sami:


Bardzo podobają mi się te sentencje na dole. Ja od początku roku zrobiłam z tego pamiętnik pozytywnych zdarzeń, motywacji itp. zapełniam każdą stronę od góry do dołu. To jest fajna i przydatna rzecz. Mogę polecić każdemu z czystym sercem.


Zjadłam dzisiaj na śniadanie pyszne musli i właśnie piję zieloną herbatkę.


 Widzicie jak pięknie świeci słońce? Nie przerabiałam wgl tego zdjęcia. Polecam taką bluzkę, jaką mam na zdjęciu, ponieważ jest bardzo trwała. Kosztowała mnie nie dużo, bo kupowałam ją z takiej hurtowni za 28zł, ale uwielbiam ją i najchętniej nosiłabym ją non stop :)

Sylwestra spędziłam z dwoma przyjaciółkami. Do 21:00 byłyśmy na mieście, potem przyjechał mój tata i pojechałyśmy do mnie do domu. Około drugiej poszłam spać. Z tej nocy mam tylko jedno i do tego bardzo niewyraźne zdjęcie, ale wstawię je ;)


W tym roku nie robiłam sobie żadnych postanowień na nowy rok. Co będzie to będzie, a wiecie jak to z tymi postanowieniami jest.

Ja lecę upiec jakieś ciasto, bo mam na to straszną ochotę :)

2 komentarze:

Zostaw po sobie ślad. Z przyjemnością czytam wszystkie komentarze :)