wtorek, 18 lutego 2014

Bańki chińskie

Hej :) Dzisiaj będzie posta bardziej do pooglądania niż do czytania. Szkoła już wróciła, więc mam problem z wyrobieniem się ze wszystkim. Codziennie mam po 8 lekcji i wracam po 17:00. Dzisiaj muszę nauczyć się na 3 kartkówki + sprawdzian z "Quo vadis". Oddajcie mi ferie :(. Ale nie ma co się załamywać. Takie tempo pracy potrwa jeszcze przez 2 miesiące, a później egzaminy. Od połowy kwietnia spokój. Nie mogę się tego doczekać. Muszę dzisiaj nadrobić zaległości w czytaniu Waszych bogów :)
Zdjęcia baniek zrobiłam przed wyjściem na autobus, ponieważ jak wracam jest już ciemno. Zamawiałam je z allegro.pl. Zapłaciłam za nie 20 zł z przesyłką. Jeżeli Wy też będziecie chciały je zamówić, to ustawcie sobie przedziały według cen, ponieważ czasem za takie same bańki można zapłacić nawet 60zł.
Wczoraj wypróbowałam je pierwszy raz i jestem nawet zadowolona ;) Ciekawe kiedy zobaczę pierwsze efekty i czy w ogóle je zobaczę :)


One nie są brudne, tylko tak na nie padało światło :)




 Bańki otrzymujemy w takim opakowaniu jak jest na zdjęciu powyżej.



W środku znajduję się ulotka napisana w polskim języku.





 Przód kartonika.



Ogólne informacje.

 Dodam jeszcze przeciwwskazania:
ciąża
żylaki
podwyższona temperatura ciała
zaburzenia krzepliwości krwi
przerwanie ciągłości i stany zapalne skóry
wysiękowe zapalenie stawów
obrzęki niewiadomego pochodzenia
gruźlica
nowotwory
nie zaleca się kobietom w okresie menstruacji



Tak wygląda bańka w środku :)



Wielkość największej bańki w porównaniu do ręki. Ta bańka jest najbardziej plastyczna i najłatwiej jest nią masować według mnie :)




A Wy używałyście kiedyś baniek chińskich? Jeśli tak, to zauważyłyście jakieś efekty? :)

15 komentarzy:

  1. Ja nigdy nie używałam, choć słyszałam o nich sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś mocno się zastanawiałam nad ich zakupem, ale jakoś o nich zapomniałam. Teraz chyba się na nie skuszę, bo mój cellulit woła o pomstę do nieba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam je, ale jakoś ciężko mi się do nich zabrać;)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam takiej potrzeby aby je użyć, ale kiedyś czytałam na ich temat...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja myślałam nad bańkami, ale jak widzę jak kiepsko są wykonane to mam wątpliwości. Nadlewy w ogóle nie pousuwane, strasznie to brzydko wygląda ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ja ta takie trafiłam. Mi takie defekty nie przeszkadzają, ważne żeby działały ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Ja nigdy nie używalam :) Boję się siniaków:p często mam je na nogach a po bańkach pewnie byłyby kolosalne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu chyba się bym na nie nie zdecydowała ale słyszałam że są bardzo popularne w gabinetach kosmetycznych ;)) Ciekawe jak się sprawdzą ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kiedyś dostałam od kogoś takie bańki i jest to fajna opcja, jeśli mamy problem np. z cellulitem. Trzeba tylko uważać podczas ich stosowania, bo łatwo sobie zrobić krwiaki. Na początku lepiej używać je rzadziej, potem się do nich trochę przyzwyczaimy. Trzeba do masażu zastosować jakąś tłustą oliwkę, żeby nie ciągnąć za suchą skórę. A i wrażliwcy i osoby z delikatnymi naczynkami niech uważają. Dodatkowo, aby były efekty (jak zwykle) trzeba systematycznie je używać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. JA na uczelni uczyłam się stawiać bańki, bo ponoć są one stosowane w ginekologii i położnictwie, ale jakoś nigdy nie widziałam żeby je stawiano :P

    OdpowiedzUsuń
  10. o nie wiedziałam że samemu można je sobie stawiać, myślałam, że takie rzeczy to tylko w gabinetach kosmetycznych ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie do końca rozumiem zastosowanie celu tych baniek;>

    www.cukrowana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. O bańkach tyle dobrego słyszałam, że ładnie ujędrniają uda. Mam ochotę wypróbować, ale zawsze boję się, że źle wszystko zrobię i żadnych efektów nie zauważę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie stosowałam, ale podobno świetnie działają na cellulit.

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekty będą z cała pewnością, też planuje zakup takich baniek chińskich. Obecnie mam coś ale te bańki z lekkimi wibracjami, ale te co Ty kupiłaś są lepsze:)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Z przyjemnością czytam wszystkie komentarze :)